Ostatni atak spekulacyjny wśród inwestorów indywidualnych pokrywa się z byczym nastawieniem inwestorów instytucjonalnych. Od początku roku wartość aktywów w funduszach ETF opartych o fizyczny metal wzrosły. W ostatnich dniach uczestnicy rynku zwiększali swoją ekspozycję na fizycznie zabezpieczone fundusze ETF, aby usunąć fizyczne srebro z rynku, co spowodowałoby mniejszą płynność i ostatecznie wygenerowałby wzrost cen. Fundusze ETF pochłonęły równowartość 84 proc. metalu przechowywanego w skarbcach powiązanych z London Bullion Market Association (LBMA). Ostatnie wypowiedzi prezesa Fed na konferencji prasowej potwierdziły kontynuację prowadzenia luźnej polityki monetarnej. Powell zaznaczył, że jeżeli miałoby dojść do zmian w retoryce (na bardziej jastrzębią) to Rezerwa Federalna zrobi to z dużym wyprzedzeniem. Amerykańskie banki inwestycyjne uważają, że są to dobre czynniki fundamentalne, które mogą wspierać cenę, natomiast w krótkim terminie potencjalne mniejsze zakupy srebra wśród graczy instytucjonalnych mogą wywołać spadki. Srebro od wczoraj straciło 8% na wartości i w krótkim terminie zbliża się do ważnej potencjalnej strefy z której może pojawić się odbicie – 26,00-25,5. Jeżeli okazałoby się że w najbliższych dniach dolar nadal będzie się umacniał to rynek może przetestować płynność poniżej pierwszych potencjalnych Stop Lossów – 24,6. Cały czas nadal warto śledzić kondycję amerykańskiego dolara, które ma duże znaczenie w wycenie metali.