Sporo się dzieje również na notowaniach ropy naftowej w ostatnich dniach. Amerykanie znów zszokowali rynki i pokazali kolejny rekordowy wzrost zapasów tego surowca. Oczekiwania analityków zakładały wzrost o nieco ponad 1 mln baryłek, podczas gdy dane pokazały ponad 16 mln baryłek. Oczywiście większa podaż surowca powoduje, że cena spada i tak też było, po publikacji danych notowania czarnego złota osunęły się o kilka %. Przekaz dla rynków jest jasny, USA odbudowuje mocno zapasy ropy naftowej, bo to nie pierwszy tak duży skok zapasów, prezentowany co tydzień. Z jednej strony odbudowa jest czymś normalnym, skoro wcześniej amerykański rząd „wrzucał” podaż surowca, gdy cena oscylowała w okolicach 100 USD, by nieco złagodzić niekorzystny efekt dla inflacji. Z drugiej widocznie takie ceny jak teraz są atrakcyjne zakupowo dla Amerykanów i wykorzystują moment, by zapasy odbudować. Można więc domniemać, że notowania ropy WTI są na średnioterminowych dołkach i w dalszej części roku zobaczymy ich wzrosty. Wiele będzie zależeć oczywiście od danych makro czy to z USA, czy ze świata, jeśli pokażą, że recesja nawet jak się pojawi będzie dość płytka, to tym samym nie ucierpi popyt na „czarne złoto”. Technicznie kurs jest w krótkoterminowym trendzie spadkowym i kieruje się na wsparcie w rejonie 75 USD za baryłkę.
Informasi dan publikasi tidak dimaksudkan untuk menjadi, dan bukan merupakan saran keuangan, investasi, perdagangan, atau rekomendasi lainnya yang diberikan atau didukung oleh TradingView. Baca selengkapnya di Persyaratan Penggunaan.