Euro / Dollar AS

Najsłabszy tydzień dolara od 14 lat

22
By znaleźć tak słaby okres dla USD względem EUR, jak ostatnio, należy się cofnąć do kryzysu z 2008 i zawirowań na rynku wynikających z niego. Miniony tydzień był tak kiepski, że spadków nie pogłębiały już nawet gorsze dane z tamtejszego rynku. W tle mieliśmy niesatysfakcjonujące odczyty z Kanady i przyzwoite z Unii, które tylko pogłębiały problem dolara.

Rynek pracy w USA

Piątkowe dane z USA pojawiły się na zakończenie tygodnia, który był jednym z najgorszych w ostatnich latach dla dolara. W normalnych warunkach nawet odrobinę słabsze odczyty z rynku pracy by go dodatkowo uderzyły. Po tak kiepskim okresie inwestorzy byli jednak gotowi na wiele. Wzrost bezrobocia wbrew oczekiwaniom do 4,1% to już problem. Mniejsza liczba miejsc pracy w sektorze zarówno pozarolniczym, jak i prywatnym również nie zachwyciły. Na deser wolniej od prognoz rosły płace godzinowe, bo tylko 4%. Trzeba pamiętać, że przy inflacji wynoszącej 3% to nadal wzrost płac realnych. Po tych danych dolar stabilizował się i nie osłabiał się już dalej. Nie zmienia to faktu, że szukając większych zmian tygodniowych na niekorzyść amerykańskiej waluty, względem euro robi się problem. Ostatnio euro tyle straciło pod koniec marca 2009 roku i w grudniu 2008 roku przy ówczesnym kryzysie finansowym. Teraz nie mamy jednak kryzysu…

Kanadyjski rynek pracy

Dobrych danych nie zaprezentowała również Kanada. Tamtejszy rynek pracy pokazał jednak jednocześnie utrzymanie stopy bezrobocia na niezmienionym poziomie, pomimo oczekiwań wzrostu oraz mniej od prognozowanych utworzonych miejsc pracy. Tych drugich niby przybyło tysiąc. Trzeba zwrócić uwagę, że Kanada publikuje również odczyty o tym, czy są one na pełen etat, czy nie. Na pełen etat ubyło ponad 19 tysięcy miejsc, a ponad 20 tysięcy przybyło na część etatu. Jest zatem wyraźnie słabiej, niż mogło się wydawać. W rezultacie dolar kanadyjski tracił w piątek wyraźnie na wartości.

Dane z Unii

Piątkowe odczyty z Unii Europejskiej wpasowały się w słabszy trend dolara. W ujęciu rocznym PKB strefy euro wzrosło bowiem o 1,2%, a nie jak oczekiwano 0,9%. Z jednej strony to miło, że rośnie ono szybciej od oczekiwań. Tłumaczy to umacnianie się europejskiej waluty. Ruch ten nie był jednak zbyt silny, ale po takim tygodniu ciężko się temu dziwić. Z drugiej strony 1,2% wzrostu PKB w skali roku to nie jest dobry wynik. Jest on wręcz kiepski. Jeżeli Unia chce liczyć się w światowym wyścigu gospodarczym, a nie być skansenem, ten wskaźnik musiałby być wyższy. Wzrost PKB nie jest oczywiście miernikiem idealnym, ale na pewno jest jednym z najważniejszych.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl

Pernyataan Penyangkalan

Informasi dan publikasi tidak dimaksudkan untuk menjadi, dan bukan merupakan saran keuangan, investasi, perdagangan, atau rekomendasi lainnya yang diberikan atau didukung oleh TradingView. Baca selengkapnya di Persyaratan Penggunaan.